Przejdź do głównej zawartości

Posty

MIŁOŚĆ I NIENAWIŚĆ, CZYLI PODBIEGI W ROLI GŁÓWNEJ

Na ostatnim treningu oprócz krótkiego wybiegania miałam zrobić podbiegi. Przypomniałam sobie wtedy jak bardzo uwielbiam i nienawidzę podbiegów.  Podbiegi są doskonałym elementem w treningu. Pozwalają sportowcom kształtować zarówno szybkość, wytrzymałość, jak i siłę biegową. Dodatkowo poprawnie wykonywane polepszają krok biegowy, czyli technikę. Przyzwyczajają nasz organizm do dużego wysiłku.  Podczas tego  ćwiczenia  głównie pracujemy nad wzmocnieniem mięśni czworogłowych i dwugłowych uda, pośladkowych, ale także brzucha. Robimy to nie tylko dlatego, żeby szybciej i efektywniej biegać, ale również ze względu na ochronę przed kontuzjami.  Podczas podbiegów wykonujemy zarówno przebieżki, jak i różnego rodzaju skipy. Duże znaczenie ma długość i nachylenie górki. Wielu sportowców wykonuje podbiegi na zasadzie interwału, czyli bieg/skip pod górę i powrót również biegiem.  Według mnie mają również duże znaczenie psychologiczne. Podczas takiego treningu ...

KANADYJSKIE MARZENIE SPEŁNIONE!

Zaplanowane wakacje w Kanadzie z założenia zakładały zwiedzanie, podziwianie, oglądanie i na sam koniec odrobinę odpoczynku. Pozostał jeden szczegół, którego w żaden sposób nie chcielibyśmy opuścić podczas zagranicznego wyjazdu – tj. udziału w zawodach biegowych. Marzył mi się start w biało-czerwonej koszulce, z orzełkiem na piersi.        Przed podróżą przejrzałem kanadyjskie strony internetowe w poszukiwaniu biegu na 5, 10 lub 21 km w Toronto i okolicach. Okazało się, że  lipiec nie obfituje w tego typu imprezy masowe. Moją ostatnią nadzieją został Parkrun. Na początku tego roku okazało się, że kanadyjski parkrun jest ubogi w lokalizacje – a dokładnie było ich 5. Do każdej z nich odległości tak duże, że dojazd wręcz zniechęcał do udziału w sobotnich zawodach. Ku mojemu zaskoczeniu okazało się, że najbliższy parkrun jest po amerykańskiej stronie granicy. Ale  cóż z tego, skoro my Polacy nie możemy wjechać do Stanów Zjednoczonych bez ważne...

THROWBACK

Lato w tym roku jest zmienne, więc myślami aż chce się wracać do zimy. W czasie ferii zimowych wyjechaliśmy (Asia i Michał) na obóz biegowy razem z naszym klubem i trenerem. Do sezonu przygotowywaliśmy się w miejscowości Borowice. Do naszej dyspozycji był stadion lekkoatletyczny oraz... piękne góry. Trener zaaplikował nam mocne treningi: 3 x dziennie, każdy zaczynał się wybieganiem pod górę, na koniec dnia rozciąganie i rolowanie. Zaprocentowało to dobrą formą w sezoni e wiosennym i letnim. Pierwszego dnia wbiegliśmy pod górę w kierunku Schroniska "Odrodzenie". Trzeba przyznać, że nazwa była adekwatna do uczucia jakie towarzyszyło nam po treningu . W drodze na szczyt :) Odrodzeni W naszej ostatniej wyprawie przed powrotem do Wrocławia znów wybraliśmy się na szczyt górski. Tempo oraz odległość wytrzymali tylko niektórzy zawodnicy (w tym ja i Michał), a nagroda czekała na nas na górze. Naszym celem był szczyt "Słoneczniki". Śnieg, niska temperatura ...

7. Bieg III Wież

Lipiec 2017 r. jest wyjątkowy. Mieliśmy zaplanowany wyjazd wakacyjny, który można nazwać „wakacjami życia”. Wreszcie skorzystaliśmy z propozycji mojej koleżanki z dzieciństwa, która wiele lat temu zamieszkała w Kanadzie. Bilety kupiliśmy, zezwolenie Eta na wjazd do Kanady uzyskaliśmy, tak więc przyszło nam przygotowywać się do wyjazdu. Powoli dopinaliśmy szczegóły naszej podróży, jednakże po drodze miałem zaplanowany udział w 7. Biegu Trzech Wież w Prusicach. Zawody dokładnie odbyły się 01 lipca. Jak zawsze organizacja zawodów przebiegała bez przeszkód - odbiór pakietów startowych, rozgrzewka, dojście do linii startu umiejscowionej na Rynku w Prusicach. Co najważniejsze pogoda w tym roku była bardzo łaskawa dla biegaczy. Ze swej strony trochę żałowałem, że konkurencja w tym roku była większa aniżeli w zeszłym (wg organizatorów o 45%). No cóż, nie pozostało mi nic innego jak tylko mocniej przyłożyć się do biegu. Żałowałem jedynie, że w tym roku startuję sam spośród członków Biegające...

V NOCNY WROCŁAW PÓŁMARATON - PODSUMOWANIE

Mija już prawie tydzień czasu, kiedy odbył się V Nocny Wrocław Półmaraton. Przez cały ten czas zmagałem się z myślami na temat mojego udziału w tym biegu. Generalnie dominującym odczuciem jest niedosyt z osiągniętego wyniku (01:49:28) i stylu w jaki go osiągnąłem. Czas na kilka (no może trochę więcej) słów o tym wydarzeniu widzianymi z mojej perspektywy. Bieżący rok póki co jest najsłabszy dla mnie pod kątem zaplanowanych startów. Dlatego też V Nocny Wrocław Półmaraton miał być dla mnie najważniejszą imprezą biegową w I półroczu 2017 r. Tym bardziej, że razem ze mną planowała pobiec Joasia. Krótko przed zawodami okazało się jednak, że pobiegnę samodzielnie. Na Zalesie dotarłem z odpowiednim wyprzedzeniem, dzięki czemu udało mi się znaleźć miejsce parkingowe niedaleko Stadionu Olimpijskiego. Rozwiązanie to było połowiczne ze względu powrót do domu, o czym opowiem później. Pakiet startowy odebrałem bez problemu, nawet udało mi się spotkać kilkoro znajomych biegaczy. Tłum uczestników...

ASIA JAKO REPORTERKA!

Asia już od dłuższego czasu pracuje jako dziennikarka sportowa w redakcji Sportowy Wrocław. Ostatnio stworzyła nowy projekt. Bohaterem jej wideo wywiadu była Agata Pietroszek - czołowa, polska zawodniczka biegów przeszkodowych. Na swoim koncie ma zwycięstwa w kraju i zagranicą. Poznajcie bliżej jej historię. Duża dawka motywacji gwarantowana! KLIKAJCIE I OGLĄDAJCIE 😉 ⇓⇓⇓  https://sportowywroclaw.pl/wszystkie-sporty/bieganie/biegi-przeszkodowe-agata-pietroszek-wszystko-zaczelo-sie-od-biegu-dla-zabawy-wideo/

BIEGAMY, POMAGAMY

           W ostatnią niedzielę (11-06-2017 r.) wzięliśmy udział w III Charytatywnym Biegu Aktywniaków. A dokładnie ja z Michałem, natomiast Joasia uczestniczyła w zawodach jako dziennikarz sportowy. Impreza odbywała się na nadodrzańskich wałach w okolicach Hotelu GEM i obiektów AZS. Zadaniem uczestników biegu było pokonanie jak największej ilości okrążeń (wg organizatorów o długości 1 km) w czasie 1 godziny. Za każdą pokonaną pętlę przez uczestnika sponsor zobowiązał się przeznaczyć 1 zł na wakacyjny wyjazd dla dzieci z ośrodka Siemacha Spot 24/7. No cóż, kwota może niezbyt oszałamiająca, za to idea i formuła integracji aktywnych wrocławian godna polecenia.      Każdy chętny otrzymał w biurze zawodów darmowy pakiet startowy, w skład którego wchodziła m.in. okolicznościowa koszulka. Większość uczestników założyła kolorowe koszulki, dzięki czemu razem stworzyliśmy radosną, tęczową ekipę Aktywniaków.      Pogoda była typowo ...

NIESAMOWITY CZERWIEC

     Już od 7 lat początek czerwca nierozerwalnie związany jest z dwiema sportowymi imprezami w naszej rodzinie. Pierwsza z nich to Mistrzostwa Wrocławia w Nordic Walking i druga to Nocny Wrocław Półmaraton. Przy czym udział w zawodach nordic walking ma tę zaletę, że jest to typowo rodzinna impreza. W skład klanu Adamskich startujących w Mistrzostwach Wrocławia wchodzą: brat Tomek z żoną Danusią, ja z Iwoną oraz okazjonalnie nasze dzieci z bratankiem Pawłem. Jeszcze 2 lata temu stałym uczestnikiem zawodów była moja mama Irena, ale z powodu dolegliwości zdrowotnych wycofała się z czynnego udziału w zawodach nordic walking. Nie muszę dodawać, że jest to dla Niej jedna z najbardziej bolesnych decyzji w życiu.      W tym roku Mistrzostwa Wrocławia w Nordic Walking odbyły 03-06-2017 r. na terenie kompleksu Stadionu Olimpijskiego. Trasa zawodów była tak poprowadzona, że prawie w całości znajdował się nad nią baldachim utworzony z korony drzew rosnących wzdłuż ...

RADOŚĆ BIEGANIA

Parafrazując słynną kwestię „Jak żyć Panie Premierze !?” ciśnie mi się na usta stwierdzenie „Jak żyć bez biegania !?”. Odpowiedź na to pytanie jest krótka – TRUDNE JEST ŻYCIE BEZ BIEGANIA. Od początku roku borykaliśmy się z problemami rodzinnymi, do pokonania których należało zwyczajnie poświęcić swój czas przeznaczony na rekreację, czyli bieganie i pływanie. Na efekty nie trzeba było długo czekać: narastające poirytowanie w miarę upływającego czasu oraz efekt jo-jo szybko dały o sobie znać. Z całą mocą mogę stwierdzić, że czas przeznaczony na aktywność fizyczną jest najlepszym lekarstwem dla duszy i ciała. Nawet zmienna i mało komfortowa pogoda nie jest w stanie wygrać z luzem i swobodą jakie doświadczam podczas każdego biegu. A jeśli uda mi się pobiec w towarzystwie innych osób to jest już pełnia szczęścia. I wcale nie jest najważniejsze gadanie, a wspólny wysiłek i pot wylany podczas treningu. A na koniec tradycyjne pożegnanie w stylu „To co, widzimy się w czwartek/sobotę/niedz...

BIEGAM KIEDY CHCĘ

Nie mam daru do biegania. Preferuję raczej inną aktywność fizyczną, wolę aerobic lub nordic walking. W przeciwieństwie do członków mojej rodziny biegam sporadycznie, można by rzec okazjonalnie.  Córka Asia ciągle trenuje i stara się biegać coraz szybciej, chce zdobyć minimum na Mistrzostwa Polski. Rafał i Michał cieszą się z każdej poprawy swojego wyniku. Ja biegam kiedy chcę. Nie walczę o wynik. Wiem, że nigdy nie przebiegnę półmaratonu ani nawet 10 km. Przebiegnięcie każdego kilometra to dla mnie ogromne wyzwanie. Najdłuższy mój dotychczasowy dystans to 5 km. Jestem z tego dumna. Jeszcze do niedawna sądziłam, że muszę poprawić swój rezultat. Zawsze gdy biegłam myślałam, że muszę dobiec jak najszybciej do mety lub do wyznaczonego  przez siebie miejsca. Często po drodze zmagałam się z brakiem oddechu, czasami musiałam z biegu przejść do marszu. Bieg bardzo mnie męczył. Niedawny niedzielny trening to zmienił. Uświadomiłam sobie, że nie muszę biegać coraz szybciej. Biegłam ...

SYLWESTER 2016 – TANECZNIE I NA SPORTOWO

           Sylwester 2016 r. był wyjątkowy dla naszej Rozbieganej Rodzinki. Po raz pierwszy od kilku lat ten wyjątkowy dzień wypadł w sobotę, dzięki czemu nie było problemów na linii praca – zawody sportowe. Do wyboru były 2 imprezy biegowe, obydwie o dystansie 10 km: w Trzebnicy i Jelczu-Laskowicach. Po krótkim namyśle wybraliśmy Jelcz-Laskowice, z dwóch powodów: po pierwsze opłata startowa była niższa, po drugie limit zawodników był dużo niższy od zawodów w Trzebnicy. Od pewnego czasu jesteśmy zwolennikami bardziej kameralnych zawodów. Choć i tak ogólna liczba startujących zawodników przekroczyła 650 osób. Joasia i Rafał jak zawsze pobiegli, natomiast Iwona rywalizowała w Nordic Walking na dystansie 5 km. Sylwestrowy poranek powitał nas ujemną temperaturą i świeżą warstwą śniegu. Mimo wszystko ruszyliśmy do Jelcza w dobrych nastrojach i z pozytywnym nastawieniem. Biuro zawodów działało bez zarzutu, natomiast w holu Centrum Sportu i Rekreacji przybywało...

PRUSICE BIEGAJĄ - OKIEM KIBICA

Każda ostatnia niedziela miesiąca zaznaczona w kalendarzu. To nasz wspólny rodzinny wyjazd do Prusic. Z tą różnicą, że ja jadę jako kibic i fotograf, a reszta rodziny biega. Gdy zajeżdżamy na miejsce startu to moi najbliżsi odbierają numery startowe. Witamy się ze znajomymi zawodnikami, trochę rozmawiamy. Gdy tak jeździmy co miesiąc to poznajemy coraz więcej ludzi. Z jednymi rozmawiamy, innym kłaniamy się lub podajemy rękę na przywitanie. Asia zawsze trochę się denerwuje, chłopaki podchodzą do zawodów na luzie. Ja stoję z boku i robię zdjęcia. O godzinie 10:00 biegacze stają na starcie, przygotowują swoje sportowe zegarki. Ja też jestem gotowa, zaraz wszystko uwiecznię na zdjęciach. Patrzę gdzie stoją Asia, Rafał i Michał. Jeszcze krótki okrzyk „Powodzenia” i ruszają. Teraz mam kilkanaście minut, aby dojść na linię mety. Powoli rozglądam się, patrzę co zmieniło się od ostatniej mojej obecności. Gdy tak stoję na mecie to mam czas podziwiać piękną przyrodę wokół mnie. Ostatnia pr...