Zimowy czas należy do
najtrudniejszych okresów biegowych, z jakimi mam do czynienia w
ciągu całego roku kalendarzowego: częsta zmiana warunków
atmosferycznych, szybko zapadający zmierzch, ciągłe dylematy co
jeszcze na siebie nałożyć.
Dlatego tak bardzo cenię
sobie wspólne bieganie z osobami skupionymi wokół Stowarzyszenia
PRO-RUN we Wrocławiu (o Stowarzyszeniu PRO-RUN napiszę w jednym z
kolejnych postów). Poza aspektami czysto sportowymi, biegacze z
PRO-RUN mają jeszcze jedną ważną zaletę – z życzliwością,
bez żadnych warunków wstępnych przyjmują do swojego grona
wszystkich nowicjuszy.
Wspólne treningi z
PRO-RUN są tylko dwa razy w tygodniu (czwartek i niedziela), dlatego
też chętnie przystałem na propozycję mojej córki Asi, dotyczącej
wspólnych treningów w soboty. Na początku były to zabawy biegowe
oraz krótkie wybiegania.
Dzisiaj nastąpił
przełom. Zaproponowałem Czarnej (taką ksywkę ma Asia) bieg wzdłuż
Obwodnicy Śródmiejskiej na odcinku od skrzyżowania Legnicka/Na
Ostatnim Groszu do ul. Żmigrodzkiej i z powrotem. Cała trasa wynosi
ok. 11,5 km. Początek biegu był spokojny i rozgadany, jednakże po
3 kilometrze nastąpiło wyciszenie i skupienie na biegu. Jakaś
nieopisana siła pozwalała nam skutecznie walczyć z przeciwległym
wiatrem w drodze powrotnej oraz pozdrawiać innych biegaczy na
trasie. Przez cały bieg byłem dumny jak paw, że pokonuję tę
wymagającą trasę wspólnie z córunią. Nogi jakby same rwały do
przodu, a i moc była ze mną podczas całego treningu. No i rzecz
najcenniejsza: wspólne przybicie piątki na mecie.
W takich warunkach nawet
zimę można zaliczyć do radosnych okresów biegowych :)
A jakie są wasze pomysły
i doświadczenia na trenowanie zimą?
Komentarze
Prześlij komentarz