Przejdź do głównej zawartości

BIEGANIE NA ZACIĄGNIĘTYM RĘCZNYM

Miniony, wiosenno-letni sezon biegowy zaczął się dla mnie fantastycznie. Po dobrze przepracowanym obozie zimowym przyszła zwyżka formy (możecie o tym przeczytać tutaj →THROWBACK). Będąc w mocnym treningu w każdym swoim starcie ustanawiałam życiówki. Czułam: po pierwsze, że noga zaczyna się "kręcić", po drugie, że stać mnie na jeszcze lepsze wyniki. 

Pojęcie "bieganie na zaciągniętym ręcznym" pojawiło się w moim słowniku sportowym właśnie w połowie sezonu. Dla mnie oznacza to uczucie, kiedy podczas zawodów/ treningu nie daję z siebie 100%. Na mecie nie czułam zbytniego zmęczenia, nie przyspieszałam na ostatniej prostej  lub gdy mijała mnie rywalka, po  prostu nie podejmowałam walki. Brakowało mocy, motywacji i ...

Drugie rozumienie tego pojęcia odnosi się do dalszej części sezonu, gdy tuż przed Akademickimi Mistrzostwami Polski dopadła mnie kontuzja. Zamiast nowych życiówek były dużo słabsze wyniki. Trening składał się głównie z wybiegań, mało ćwiczeń na szybkość i ciągły dyskomfort w nodze. Na zawodach przegrywałam z bólem mięśnia czworogłowego uda i... własną głową. Biegałam właśnie na "zaciągniętym ręcznym". Bałam się zaatakować na zawodach, powalczyć o sekundy i miejsca. Wszystkie te lęki siedziały w mojej głowie. 

Teraz powoli wracam do szybkiego biegania. Odbudowuję także swoją sportową psychikę. Nie bez powodu mówi się, że ciało zrobi tak jak głowa wymyśli. 

Komentarze

  1. Ja w wakacje zaczęłam biegać, a tak na prawdę to powróciłam do tego po długiej przerwie. Była mi ona potrzebna, teraz mam większą motywację i mam nadzieję, że znajdę czas na tą aktywność również w roku szkolnym ;) Pozdrawiam
    Natalia z bloga nati-jest-fit.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzymy wytrwałości i trzymamy kciuki ;)
      Pozdrawiamy, Rodzinka Biega

      Usuń
  2. Nie potrafię sobie wyobrazić jak ważne jest dla Ciebie bieganie. Nasze myślenie oraz kontuzje mają potężny wpływ na bieg, trening itd. Warto zdawać sobie sprawę, że przychodzą gorsze chwile i należy wyciągnąć z nich lekcję. Najlepsze co możemy później zrobić to walczyć, tak jak Ty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa. Ważne jest dla mnie wsparcie z każdej strony od bliskich i dalszych osób. Dlatego w nadchodzących startach dam z siebie wszystko!
      Pozdrawiam, Asia

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

KROK PO KROKU - NORDIC WALKING

Nordic Walking kojarzy się wszystkim z rozrywką dla starszych osób. W tym poście chcemy obalić ten mit i pokazać zalety tego sportu. Rosnące zainteresowanie techniką Nordic Walking w wielu krajach Europy nie tylko pokazuje, iż jest to wspaniała forma rekreacji, ale również znajduje ona coraz szersze zastosowanie i uznanie w rehabilitacji. HISTORIA Nordic Walking pochodzi z Finlandii. To właśnie tam w latach siedemdziesiątych tamtejsi trenerzy i sportowcy trenujący biathlon postanowili urozmaicić trening letni, aby w okresie bezśniegowym móc efektywnie kontynuować proces treningowy. Szukając formy ruchu, która mogłaby zastąpić bieg narciarski, postanowili odłożyć narty na półkę i posługiwać się samymi kijkami. Zaczęli chodzić w sposób naśladujący ruch z narciarstwa biegowego. Tym prostym sposobem zaczęło rodzić się zjawisko nazwane wkrótce „Nordic Walking”.   Pod koniec lat 80 - tych w Finlandii podjęto pierwsze próby promowania Nordic Walking w kręgach sportowy...

Jak udekorować pokój biegacza? Kilka inspiracji i pomysłów! + ŻYCZENIA

Jestem osobą, która lubi pokazywać swoje osiągnięcia. Jest to dla mnie pewna forma motywacji. Dzięki temu wiem, że moja ciężka praca i treningi nie idą na marne. Moja kolekcja medali i pucharów stale się powiększa. Co mnie bardzo cieszy. Wszystko ułożone jest w widocznym miejscu na regałach i wieszakach. Ostatnio natknęłam się na zdjęcie nietypowej choinki złożonej z numerków startowych. Postanowiłam, że napiszę post o inspiracjach lub pomysłach jak udekorować pokój biegacza i jego osiągnięcia. Większość zdjęć znalazłam w internecie.  Autorzy zdjęcia: Julia, Sebastian Kapela Na zdjęciu Ryszard Kałaczyński, który przebiegł 366 maratonów w 366 dni Fot. Daniel Frymark źródło: internet źródło: internet źródło: internet Źródło:Napieramy.pl Źródło:Napieramy.pl Źródło: zabiegani.tv My również ubraliśmy naszą choinkę w stylu zabieganej rodzinki. Oprócz standardowych lampek i światełek znalazły się też medale ;) Z okazji świąt Bożego ...

PLAŻA, MORZE I... BIEGANIE!

     Tegoroczny urlop razem z Rafałem spędziłam nad polskim morzem w Ustroniu Morskim. Pogoda nam dopisała, nie było wielkich upałów ani zbyt dużych wiatrów.      Razem z Rafałem nie należymy do osób długo wylegujących się na plaży. Lubimy aktywny wypoczynek, a więc długie spacery i bieganie. Prawie każdy poranek zaczynaliśmy od biegania po plaży, blisko morza. Piękne widoki, szum fal i delikatny wiaterek sprzyjały porannemu wysiłkowi. O siódmej rano było pusto na plaży. Rzadko spotykaliśmy biegaczy, czasami mijaliśmy spacerujące osoby. Po biegu byliśmy zmęczeni ale szczęśliwi, że tak rozpoczęliśmy dzień.      Bieganie po plaży było przyjemne, ale też bardzo wymagające. Nieprzyzwyczajone stopy po paru dniach dały znać o sobie. Na szczęście była to krótkotrwała kontuzja. Taki nietypowy wysiłek przyniósł tez efekt. Wzmocniłam swoją siłę biegową i na Parkrunie w Kołobrzegu osiągnęłam nową życiówkę.      Bieganie po plaży...