Przejdź do głównej zawartości

NOWE WYZWANIE - BIEGÓWKI

      Już kiedyś naszym marzeniem było spróbować jazdy na nartach biegowych. Zawsze jednak było jakieś ale… Ostatnio zdarzyła się okazja na podjęcie nowego wyzwania. Nasi znajomi z biegów zaproponowali wyjazd do Jakuszyc na narty biegowe. Z ochotą przystaliśmy na ich propozycję.
      W sobotę 13 stycznia wyruszyliśmy do Jakuszyc na naszą nową przygodę. Na miejscu pełni zapału i optymizmu przystąpiliśmy do nauki jazdy na nartach biegowych. Znajomi objaśnili nam podstawowe zasady tego sportu. Razem z Rafałem wyruszyliśmy na trasę w kierunku schroniska Orle. Na szlaku była liczna grupa ludzi, bo w tym dniu odbywały się zawody dla kobiet i rozpoczęły się ferie. Ustawiliśmy się w rządku za innymi narciarzami. Początkowo niezgrabnie poruszaliśmy się po torach narciarskich. Powoli próbowaliśmy zgrać wszystkie ruchy. Jazda na nartach wychodziła nam raz lepiej, a raz gorzej. Czasami zdarzało się nam nawet tracić równowagę i wtedy nieunikniony był upadek.
 
Zmęczeni, ale naładowani pozytywnymi emocjami dotarliśmy do schroniska Orle. Tam odpoczęliśmy i wróciliśmy z powrotem na Polanę Jakuszycką. Nasza pierwsza trasa biegowo-narciarska liczyła około 10 km. Pomimo dużego wysiłku włożonego na pokonanie ww. trasy byliśmy bardzo szczęśliwi i zadowoleni z dobrze wykonanej „pracy”. Ta nowa aktywność bardzo nam się spodobała. Mamy nadzieję, że wkrótce znów spróbujemy jazdy na nartach biegowych. Wśród naszych znajomych są już nowi chętni do wspólnego uprawiania tej dyscypliny sportu.

Początki narciarstwa biegowego w stylu klasycznym są już za nami. Teraz można już doskonalić umiejętności. Spróbujcie. Warto podejmować nowe wyzwania.

Iwona

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

KROK PO KROKU - NORDIC WALKING

Nordic Walking kojarzy się wszystkim z rozrywką dla starszych osób. W tym poście chcemy obalić ten mit i pokazać zalety tego sportu. Rosnące zainteresowanie techniką Nordic Walking w wielu krajach Europy nie tylko pokazuje, iż jest to wspaniała forma rekreacji, ale również znajduje ona coraz szersze zastosowanie i uznanie w rehabilitacji. HISTORIA Nordic Walking pochodzi z Finlandii. To właśnie tam w latach siedemdziesiątych tamtejsi trenerzy i sportowcy trenujący biathlon postanowili urozmaicić trening letni, aby w okresie bezśniegowym móc efektywnie kontynuować proces treningowy. Szukając formy ruchu, która mogłaby zastąpić bieg narciarski, postanowili odłożyć narty na półkę i posługiwać się samymi kijkami. Zaczęli chodzić w sposób naśladujący ruch z narciarstwa biegowego. Tym prostym sposobem zaczęło rodzić się zjawisko nazwane wkrótce „Nordic Walking”.   Pod koniec lat 80 - tych w Finlandii podjęto pierwsze próby promowania Nordic Walking w kręgach sportowy...

Jak udekorować pokój biegacza? Kilka inspiracji i pomysłów! + ŻYCZENIA

Jestem osobą, która lubi pokazywać swoje osiągnięcia. Jest to dla mnie pewna forma motywacji. Dzięki temu wiem, że moja ciężka praca i treningi nie idą na marne. Moja kolekcja medali i pucharów stale się powiększa. Co mnie bardzo cieszy. Wszystko ułożone jest w widocznym miejscu na regałach i wieszakach. Ostatnio natknęłam się na zdjęcie nietypowej choinki złożonej z numerków startowych. Postanowiłam, że napiszę post o inspiracjach lub pomysłach jak udekorować pokój biegacza i jego osiągnięcia. Większość zdjęć znalazłam w internecie.  Autorzy zdjęcia: Julia, Sebastian Kapela Na zdjęciu Ryszard Kałaczyński, który przebiegł 366 maratonów w 366 dni Fot. Daniel Frymark źródło: internet źródło: internet źródło: internet Źródło:Napieramy.pl Źródło:Napieramy.pl Źródło: zabiegani.tv My również ubraliśmy naszą choinkę w stylu zabieganej rodzinki. Oprócz standardowych lampek i światełek znalazły się też medale ;) Z okazji świąt Bożego ...

PLAŻA, MORZE I... BIEGANIE!

     Tegoroczny urlop razem z Rafałem spędziłam nad polskim morzem w Ustroniu Morskim. Pogoda nam dopisała, nie było wielkich upałów ani zbyt dużych wiatrów.      Razem z Rafałem nie należymy do osób długo wylegujących się na plaży. Lubimy aktywny wypoczynek, a więc długie spacery i bieganie. Prawie każdy poranek zaczynaliśmy od biegania po plaży, blisko morza. Piękne widoki, szum fal i delikatny wiaterek sprzyjały porannemu wysiłkowi. O siódmej rano było pusto na plaży. Rzadko spotykaliśmy biegaczy, czasami mijaliśmy spacerujące osoby. Po biegu byliśmy zmęczeni ale szczęśliwi, że tak rozpoczęliśmy dzień.      Bieganie po plaży było przyjemne, ale też bardzo wymagające. Nieprzyzwyczajone stopy po paru dniach dały znać o sobie. Na szczęście była to krótkotrwała kontuzja. Taki nietypowy wysiłek przyniósł tez efekt. Wzmocniłam swoją siłę biegową i na Parkrunie w Kołobrzegu osiągnęłam nową życiówkę.      Bieganie po plaży...