Akcja
mająca na celu pobicie rekordu frekwencji na sobotnich spotkaniach
PARKRUN Wrocław rozpoczęła się ok. 2 tygodnie temu. Do
osiągnięcia ww. celu posłużono się portalami społecznościowymi
(takimi jak Facebook) oraz spontanicznym przekazem ustnym (coś na
wzór „marketingu szeptanego”). Ponadto udało się zawrzeć
dżentelmeńską umowę pomiędzy koordynatorami Night Runners i
Parkrun - Night Runnersi wesprą akcję bicia rekordu, za to
Parkrunowicze pobiegną 6 grudnia w charytatywnym biegu
(organizowanym przez NIHGHT RUNNERS WROCŁAW I SKLEP BIEGACZA) na
rzecz chorych dzieci będących pod opieką Fundacji „Na ratunek
dzieciom z chorobą nowotworową) .
Jeszcze
o wpół do dziewiątej nie było pewne, czy uda się pobić rekord.
Ilość wolnych miejsc parkingowych nie napawała optymizmem. Lecz
każda następująca minuta przybliżała nas do sukcesu. Biegaczy
przybywało, jedni intensywnie rozgrzewali się, inni więcej czasu
poświęcali na towarzyskie rozmowy.
Równo
o godzinie dziewiątej koordynatorka Kasia Ładońska zaprosiła
wszystkich uczestników do oficjalnej przedbiegowej odprawy oraz
grupowego zdjęcia. Nie było łatwo, w końcu my Polacy nie należymy
do zdyscyplinowanych narodów.
Wystartowaliśmy.
Na początku trzeba było trochę „przepychać się”, żeby
ostatecznie wypracować swoją pozycję i właściwe tempo biegowe.
Ja pokonałem całą trasę wspólnie z Kasią i Joasią. Czas jaki
osiągnęliśmy może nie był imponujący, jednakże ja i Asia
mieliśmy w pamięci bieg następnego dnia w Prusicach (w końcu to
był ostatni etap w ramach cyklu biegowego Prusice Biegają). Po
minięciu linii mety oraz krótkim odpoczynku poszliśmy zeskanować
tokeny i kody rejestracyjne. Po raz pierwszy w historii PARKRUN
Wrocław do obsługi skanowania tokenów zostało wyznaczonych 2
wolontariuszy. I było to bardzo dobre rozwiązanie, ponieważ
rozładowało narastający „tłum” zawodników chętnych do
skanowania. Oczekując na ostatniego zawodnika większość z
biegaczy prowadziła ożywione rozmowy. W końcu nastąpił długo
oczekiwany moment, w którym na metę dotarł ostatni zawodnik.
Otrzymał on token z numerem 139, co wprawiło większość z nas w
euforyczny stan.
I tak
oto stało się coś, co było przez kilka lat nieosiągalne –
PARKRUN Wrocław dołączył do zaszczytnego grona lokalizacji, w
których ilość biegaczy w zawodach przekroczyła magiczną liczbę
100. Brawo Kasia, brawo My. A teraz przyszła pora na wywiązanie się
z dżentelmeńskiej umowy – mam nadzieję, że Parkrunowicze nie
zawiodą 6 grudnia.
Parkrun Wrocław z 23 na 13 miejsce :)

Komentarze
Prześlij komentarz