Grupa
biegowa NIGHT RUNNERS WROCŁAW obchodziła w tym tygodniu 200
rocznicę wtorkowych spotkań organizowanych w Parku Południowym we
Wrocławiu. Punktem zbornym tradycyjnie był pomnik Fryderyka
Chopina. Tematem przewodnim było święto „strachu” Halloween.
Uczestnicy
„strasznego” biegu spotkali się o godz. 20:00. Większość z
nich była ubrana w tradycyjne, sportowe stroje. Zresztą ja i Asia
nie odbiegaliśmy od pozostałych biegaczy. Na początek głos zabrał
jeden z koordynatorów NR Bartłomiej Raszowski. Tchnął on we
wszystkich odrobinę radości i entuzjazmu, ponieważ ciemność i
chłód nie nastrajały do fetowania rocznicy. Po krótkiej przemowie
rozpoczęła się rozgrzewka, którą poprowadził Jakub Kazuła. Tak
tak, ten sam, który ostatnio udzielił wywiadu Asi. Kilka minut
podskoków, skipów, rozciągań, itp. sprawiło, że byłem nawet
gotów ściągnąć kurtkę biegową. Na szczęście taka myśl
trwała tylko chwilę.
Tak
przygotowani wyruszyliśmy na 1 pętelkę po ścieżkach Parku
Południowego. Trasa wyniosła ok. 2,5 km. Początek był spokojny,
lecz w pewnym momencie z ciemności zaczęły wyłaniać się
straszne stwory. Przy tym wydawały iście potworne odgłosy.
Pomyślałem sobie, że będzie lepiej jak pobiegnę razem z grupą,
co też uczyniłem. Wśród znajomych znaleźli się Małgorzata i
Maciek, dzięki czemu czułem się „pewnie i bezpiecznie”. Asia
wybrała bardziej interesującą opcję i pobiegła razem z Jakubem
K.
Po
biegu wszyscy uczestnicy rocznicowej imprezy otrzymali pamiątkowy
medal, natomiast osoby szczególnie zaangażowane w jej organizację
zostały wyróżnione dyplomami i gromkimi brawami. Na uwagę
zasługuje atmosfera, jaka panowała między zawodnikami Night
Runners. Muszę przyznać, że już dawno nie spotkałem się z taką
sympatią w gronie znajomych.
Życzę
wielu sukcesów sportowych biegaczom z Night Runners Wrocław i mam
nadzieję, że będzie mi dane jeszcze nie raz stanąć u ich boku na
linii startu wielu imprez biegowych.
Rafał
Komentarze
Prześlij komentarz