W poście "Zawody biegowe okiem wolontariusza" przedstawiłam zadania i odczucia wolontariusza biegowego. Dzisiaj znów poruszę ten temat, a wszystko dzięki Mistrzostwom Europy 2016 w Piłce Ręcznej. Te zawody były bardzo oczekiwanym świętem dla kibiców, trenerów i zawodników szczypiorniaka w Polsce. Niestety Polacy zajęli na nich dopiero 7 miejsce, wygrywając w ostatnim meczu ze Szwecją. Jednak wszyscy bardziej pamiętają bolesną porażkę z Chorwacją (23:37), która przekreśliła nasze nadzieje na półfinał oraz zakończyła się dymisją trenera Michaela Bieglera.
W tych mistrzostwach miałam i ja swój udział, właśnie jako wolontariusz. Wszystkim uczestnikom mistrzostw pomagało 840 wolontariuszy w wieku od 18 do ponad 65 lat. We Wrocławiu było ich 180. Każdy z nas musiał najpierw zarejestrować się poprzez platformę internetową wysyłając swoje zgłoszenie. W stolicy Dolnego Śląska partnerem i koordynatorem wolontariatu była Fundacja V4Sport. Następnym krokiem była rozmowa kwalifikacyjna. Gdy już zostaliśmy przyjęci to przeszliśmy kilka szkoleń (m.in. pierwszą pomoc), mieliśmy ciekawe wykłady oraz spotkanie integracyjne, w trakcie którego braliśmy udział w grze miejskiej.
Musicie mi uwierzyć, ale bez wolontariuszy trudno byłoby zorganizować tę imprezę. Jako pierwsi przybywaliśmy do hali. Pracowaliśmy na zmiany. Wśród nas byli też wolontariusze z zagranicy: Niemiec, Wielkiej Brytanii, Chin. Zaczynaliśmy od godziny dziesiątej i kończyliśmy ok. północy. Byliśmy na wszystkich stanowiskach: centrum akredytacji, wolontariatu i zawodów, strefie boiska (podawanie piłek, moppersi, czyli czyszczenie boiska mopami), pomoc VIP & Hospitality, Media (pomoc na konferencjach prasowych, obsługa dziennikarzy), tłumacz, wolontariusz informacyjny, scouter (osoba prowadząca indywidualne statystyki zawodnika). Działaliśmy również poza halą, czyli na lotnisku, w hotelach i podczas treningów drużyn. Wolontariusze wyróżniali się strojem. Byliśmy ubrani w niebieskie koszulki z bluzami. Do tego posiadaliśmy akredytację ze zdjęciem.
Oto nasza wspaniała grupa wolontariuszy :)
Ja dostałam pracę w Strefie Kibica, która mieściła się przed Halą Stulecia. Jej oficjalna nazwa to PGNIG Obrót Detaliczny Strefa Kibica. Dla fanów szczypiorniaka organizatorzy i partner PGNIG przygotowali ciekawe atrakcje:
- refleksomierz - można sprawdzić swój refleks. Należy w ciągu 1 minuty wcisnąć jak najwięcej światełek. Oficjalny rekord to 143 ustanowiony we Wrocławiu. Mój to 115 :)
- pokonaj Szmala - za każde celne trafienie zdobywasz punkty. Osoba która uzbiera 100 punktów dostaje nagrodę,
- bungee run - jesteś przyczepiony do linek, które ciągną Cię do tyłu. Twoje zadanie to jak najszybciej dotrzeć do mety,
- Handball 16 - nowa odsłona gry na Xbox One
- Metamorfoza Kibica - możliwość pomalowania twarzy,
- GifBox - zrób sobie zabawne, animowane zdjęcia GIF,
- Strefa dla dzieci - łamigówki, kolorowanki,
- FotoBudka - zrób zabawne zdjęcia ze znajomymi. które od razu są drukowane. To właśnie na tym stanowisku spędziłam najwięcej czasu jako wolontariusz.
źródło zdjęcia: oferta.pgnig.pl/strefakibica
Oto koszulka, która była nagrodą za wygranie konkursu na strefie kibica.
Podczas meczu Polska - Szwecja
Co mi dał wolontariat na Mistrzostwach?
Przede wszystkim było to ciekawe wyzwanie. Poznałam fantastycznych ludzi którzy również interesują się sportem, są zawsze uśmiechnięci i chętni do rozmowy. Mieliśmy swoje miejsce spotkań w Centrum Wolontariatu. Uczestniczyłam w grze miejskiej, o której wcześniej tylko słyszałam. Mogłam też podszkolić język angielski i niemiecki, dzięki rozmowom z zagranicznymi kibicami. Przeżywałam wspólnie z fanami piłki ręcznej w Strefie Kibica wspaniałe emocje. Śmiało mogę powiedzieć, że jako wolontariusz byłam częścią tych Mistrzostw.
Buziaki, Asia :)
Buziaki, Asia :)
Komentarze
Prześlij komentarz