Przejdź do głównej zawartości

WOLNE BIEGANIE - LEPSZE SPALANIE?


     Już od kilku tygodni kijki do nordic walking zamieniłam na buty biegowe. Teraz co sobotę razem z Rafałem biegam na Parkrunie. Taki poranny, sobotni rozruch jest wspaniałym początkiem dnia i weekendu..
     Moje bieganie jest oczywiście dużo spokojniejsze niż Rafała. On biegnie razem ze swoimi znajomymi, a ja ciągnę się gdzieś z tyłu. Pierwszy kilometr pokonuję zawsze najszybciej. Gdy wszyscy wspólnie zaczynamy bieg to każdy ustala swoje tempo. Początkowo biegnę w tłumie, potem stopniowo mija mnie coraz więcej osób, aż zaczynam biec praktycznie sama. Kolejne kilometry są już wolniejsze. Biegnę swoim tempem, takim, abym mogła spokojnie oddychać. Czas dla mnie nie jest najważniejszy - za cel stawiam sobie przebiegnięcie trasy bez zatrzymywania się.
     Na ostatnim Parkrunie tuż przed dobiegnięciem do 1 km dołączyła do mnie młoda dziewczyna – Ania. Zaczęłyśmy wspólnie biec, bo okazało się, że mamy podobne tempo biegowe. Ania była tutaj dopiero drugi raz. Ja już jako „doświadczony” uczestnik Parkrunu byłam jej przewodniczką biegową. Kontrolowałam czas, mówiłam, kiedy będzie drugi kilometr, kiedy półmetek, a kiedy wbiegamy już na ostatnią prostą do mety. W trakcie biegu dużo nie rozmawiałyśmy, każda z nas skupiła się na biegu i walce ze swoimi słabościami. Wzajemnie motywowałyśmy się i chyba dzięki temu żadna z nas nie poddała się i ani razu nie zamieniła biegu na marsz. Aby lepiej nam się biegło powiedziałam Ani, że ostatnio czytałam, że „wolne bieganie, to lepsze spalanie”. Nie wiem jak dużo jest w tym prawdy, bo nie wszyscy się z tym zgadzają. Jednak dla nas był to dobry motywator, który dodawał nam sił do biegu. Dzięki temu bez problemów dotarłyśmy do mety. Jeszcze przed ukończeniem biegu na spotkanie wybiegł nam Rafał, który na ostatnich metrach bardzo nas dopingował. Razem z Anią ukończyłyśmy bieg zadowolone i szczęśliwe, a na koniec uścisnęłyśmy po przyjacielsku dłonie.
     Dzięki Aniu za wspólne bieganie. Może znów się spotkamy na Parkrunie.
Autor zdjęcia: Jerzy Zajączkowski

     Co myślicie o stwierdzeniu, że wolne bieganie sprzyja odchudzaniu?
Iwona

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

KROK PO KROKU - NORDIC WALKING

Nordic Walking kojarzy się wszystkim z rozrywką dla starszych osób. W tym poście chcemy obalić ten mit i pokazać zalety tego sportu. Rosnące zainteresowanie techniką Nordic Walking w wielu krajach Europy nie tylko pokazuje, iż jest to wspaniała forma rekreacji, ale również znajduje ona coraz szersze zastosowanie i uznanie w rehabilitacji. HISTORIA Nordic Walking pochodzi z Finlandii. To właśnie tam w latach siedemdziesiątych tamtejsi trenerzy i sportowcy trenujący biathlon postanowili urozmaicić trening letni, aby w okresie bezśniegowym móc efektywnie kontynuować proces treningowy. Szukając formy ruchu, która mogłaby zastąpić bieg narciarski, postanowili odłożyć narty na półkę i posługiwać się samymi kijkami. Zaczęli chodzić w sposób naśladujący ruch z narciarstwa biegowego. Tym prostym sposobem zaczęło rodzić się zjawisko nazwane wkrótce „Nordic Walking”.   Pod koniec lat 80 - tych w Finlandii podjęto pierwsze próby promowania Nordic Walking w kręgach sportowy...

Jak udekorować pokój biegacza? Kilka inspiracji i pomysłów! + ŻYCZENIA

Jestem osobą, która lubi pokazywać swoje osiągnięcia. Jest to dla mnie pewna forma motywacji. Dzięki temu wiem, że moja ciężka praca i treningi nie idą na marne. Moja kolekcja medali i pucharów stale się powiększa. Co mnie bardzo cieszy. Wszystko ułożone jest w widocznym miejscu na regałach i wieszakach. Ostatnio natknęłam się na zdjęcie nietypowej choinki złożonej z numerków startowych. Postanowiłam, że napiszę post o inspiracjach lub pomysłach jak udekorować pokój biegacza i jego osiągnięcia. Większość zdjęć znalazłam w internecie.  Autorzy zdjęcia: Julia, Sebastian Kapela Na zdjęciu Ryszard Kałaczyński, który przebiegł 366 maratonów w 366 dni Fot. Daniel Frymark źródło: internet źródło: internet źródło: internet Źródło:Napieramy.pl Źródło:Napieramy.pl Źródło: zabiegani.tv My również ubraliśmy naszą choinkę w stylu zabieganej rodzinki. Oprócz standardowych lampek i światełek znalazły się też medale ;) Z okazji świąt Bożego ...

ZAPACH METY

Spontaniczne uczestnictwo w zawodach to ostatnio moja specjalność. Tym razem wystartowałam w Zimowym Biegu Piasta - Biegu Walentynkowym. Dystans 10 kilometrów po wrocławskich wałach pokonałam razem z tatą Rafałem.  Piątek 14:30 Smogowy dzień we Wrocławiu. Trening ograniczony tylko do 8 odcinków po 30 sekund. Mocny akcent szybkościowy wykonany zgodnie z planem. 19:00 Telefon i decyzja o starcie.  Sobota 10.02 Sprawna pobudka i dojazd na miejsce zawodów. W sobotę biegaczom towarzyszyła mroźna pogoda. Nie wiedziałam czego mogę się spodziewać, jaki będzie wynik, jak zareaguje organizm po poprzednim, mocnym treningu. Chwilę przed startem uzgodniłam z koleżanką Ulą, że pobiegniemy razem (taktyką negativ split) oraz spróbujemy połamać granicę 45 minut w jej pierwszej dyszce. Do 5 kilometra trzymałyśmy się razem, pilnując tempa. Kibice informowali nas, że jesteśmy na 3 i 4 pozycji (słabo, co nie?). Rywalizować czy współpracować? Aż nagle przed naszymi ocza...