Przejdź do głównej zawartości

BIEGANIE Z GRUPĄ ZNAJOMYCH

Dylemat – biegać w grupie czy osobno można porównać do odwiecznego pytania: Co było pierwsze, jajko czy kura ? W tej kwestii moja odpowiedź jest krótka – NAJLEPIEJ BIEGA MI SIĘ W GRUPIE.
Mam to szczęście, że mieszkam blisko kompleksu lekkoatletycznego mieszczącego się przy ul. Metalowców, Parku Zachodniego (z oznakowaną ścieżką biegową), nadodrzańskich wałów oraz Obwodnicy Śródmiejskiej z mocnym podbiegiem przy ul. Obornickiej. W pobliżu ww. lokalizacji zamieszkują znajomi biegacze, z którymi mam przyjemność dzielić czas podczas wspólnych treningów i startów. Obecnie do tego grona zaliczają się: Kasia, Wacław, Zygfryd, Jerzy, Paweł, ja oraz córka Joasia.
Wszystkich nas obowiązuje prosta zasada: wspólnie biegamy jeśli mamy wolny czas, chęci, siły, nie pada rzęsisty deszcz, itp. Dlatego też skład osobowy jest zmienny: od 1 do maksymalnie 7 osób. Zdarzają się sytuacje, że sporadycznie przyłączają się do naszej grupy inni biegacze podczas kręcenia „kółek” na ceglanej bieżni stadionu lekkoatletycznego usytuowanego przy ul. Metalowców.
Dlaczego nie nudzi nam się wspólne bieganie ? Jest kilka powodów:
  1. podczas spotkań rozmawiamy o różnych sprawach poza jednym zasadniczym tematem – polityką. Przeważają kwestie związane z bieganiem: wrażenia z ostatnich zawodów, umawianie się na wspólne wyjazdy, omawianie bieżącej sytuacji w Lidze Biegowej, czy też doradztwo w zakresie kontuzji (jak leczyć – przecież każdy Polak zna się na medycynie, gdzie leczyć, czym leczyć, jak zapobiegać). Dzięki temu czas poświęcony na trening mija szybko w interesującej i przyjaznej atmosferze
  2. pokonujemy różne dystanse w zależności od pory roku i dnia tygodnia. Średnio biegamy od 6 (np. w poniedziałki po startowym weekendzie) do 20 km (najczęściej w niedzielne poranki, zimową porą w ramach przygotowań do następnego sezonu)
  3. zmieniamy trasy, unikając tym samym monotonii biegowej. W końcu ile razy pod rząd można umawiać się i biegać po bieżni stadionu lekkoatletycznego ? W tym zakresie zegarki z GPS świetnie wypełniają lukę, jaką mogłaby być informacja na temat przebiegnętego dystansu
  4. wspólne bieganie bardzo często motywuje do treningów, w szczególności podczas jesienno-zimowych wieczorów. Ileż to razy trudno było zebrać się, przebrać w sportowe „ciuchy” i wyjść z domu
  5. zapewniamy sobie bezpieczeństwo, że w razie chwilowej niedyspozycji reszta członków ekipy biegowej właściwie zaopiekuje się osobą wymagającą pomocy lekarskiej.
Podsumowując: dzięki wspólnemu bieganiu mogę liczyć na ciekawe treningi, o różnorodnym wysiłku fizycznym, bez względu na porę dnia czy roku. Dzięki temu bieganie ciągle sprawia mi przyjemność i jestem zadowolony, że mogę dzielić biegowy wysiłek z innymi pasjonatami tej dyscypliny sportu.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jak udekorować pokój biegacza? Kilka inspiracji i pomysłów! + ŻYCZENIA

Jestem osobą, która lubi pokazywać swoje osiągnięcia. Jest to dla mnie pewna forma motywacji. Dzięki temu wiem, że moja ciężka praca i treningi nie idą na marne. Moja kolekcja medali i pucharów stale się powiększa. Co mnie bardzo cieszy. Wszystko ułożone jest w widocznym miejscu na regałach i wieszakach. Ostatnio natknęłam się na zdjęcie nietypowej choinki złożonej z numerków startowych. Postanowiłam, że napiszę post o inspiracjach lub pomysłach jak udekorować pokój biegacza i jego osiągnięcia. Większość zdjęć znalazłam w internecie.  Autorzy zdjęcia: Julia, Sebastian Kapela Na zdjęciu Ryszard Kałaczyński, który przebiegł 366 maratonów w 366 dni Fot. Daniel Frymark źródło: internet źródło: internet źródło: internet Źródło:Napieramy.pl Źródło:Napieramy.pl Źródło: zabiegani.tv My również ubraliśmy naszą choinkę w stylu zabieganej rodzinki. Oprócz standardowych lampek i światełek znalazły się też medale ;) Z okazji świąt Bożego Naro

KROK PO KROKU - NORDIC WALKING

Nordic Walking kojarzy się wszystkim z rozrywką dla starszych osób. W tym poście chcemy obalić ten mit i pokazać zalety tego sportu. Rosnące zainteresowanie techniką Nordic Walking w wielu krajach Europy nie tylko pokazuje, iż jest to wspaniała forma rekreacji, ale również znajduje ona coraz szersze zastosowanie i uznanie w rehabilitacji. HISTORIA Nordic Walking pochodzi z Finlandii. To właśnie tam w latach siedemdziesiątych tamtejsi trenerzy i sportowcy trenujący biathlon postanowili urozmaicić trening letni, aby w okresie bezśniegowym móc efektywnie kontynuować proces treningowy. Szukając formy ruchu, która mogłaby zastąpić bieg narciarski, postanowili odłożyć narty na półkę i posługiwać się samymi kijkami. Zaczęli chodzić w sposób naśladujący ruch z narciarstwa biegowego. Tym prostym sposobem zaczęło rodzić się zjawisko nazwane wkrótce „Nordic Walking”.   Pod koniec lat 80 - tych w Finlandii podjęto pierwsze próby promowania Nordic Walking w kręgach sportowych. W dość kró

OKIEM KIBICA: MOTYWACJA - REWELACJA

Motywacja jest potrzebna każdemu przy wykonywaniu różnorodnych czynności. Szczególnie duże znaczenie ma ona w sporcie. Dla każdego zawodnika to droga do sukcesu. Nikt nie zmusi nikogo do niczego jeśli nie będzie tego sam chciał. Sportowiec często sam się motywuje, stawia sobie cele i dąży, aby je osiągnąć. Jednak bardzo ważna jest pomoc otoczenia, trenera, współtowarzyszy, rodziny. Kogoś, kto będzie z tą osobą w chwilach trudnych i radosnych. W Biegającej Rodzince to ja mam najmniejszy udział w zawodach. Pełnię jednak ważną rolę „motywatora” . Często wysłuchuję opowieści o treningach, kontuzjach, porażkach i sukcesach. Zachęcam do podejmowania prób, przezwyciężania trudności i nie poddawania się. Wierzę w sukces moich najbliższych Bez względu na zajęte miejsca Asi, Michała czy Rafała zawsze jestem z nich dumna, oni dla mnie są zwycięzcami. W czasie biegów  dopinguję i często wołam „Dasz radę”, „Dalej do przodu”, „Nie poddawaj się”, to tylko kilka moich motywujących okrzyków.