Sobota,
2 października to był dzień pełen wyzwań dla naszej rodzinki.
Rafał biegał półmaraton w Legnicy (o którym możecie przeczytać tutaj), a ja razem z Asią
uczestniczyłam w Finale Akademii Zdrowia Santandera. Całe
przedsięwzięcie miało miejsce we Wrocławiu w Parku Południowym.
Były do wyboru trzy konkurencje, nordic walking na 10 lub 5 km oraz
bieg na 10 km. Ambasadorką i gościem specjalnym tych zawodów była
Justyna Kowalczyk.
Asia
startowała w biegu na 10 km, a ja zdecydowałam się zmierzyć z
dystansem 5 km w nordic walking. Z kijami chodzę od paru lat, ale
niesystematycznie i rzadko uczestniczę w zawodach. Jest to jednak
okazja do spotkania się z rodziną z Opola, którzy są wielkimi
miłośnikami tego sportu. Już nieraz wspólnie uczestniczyliśmy w
zawodach nordic walking na terenie Dolnego Śląska. I tym razem
szwagier z żoną pojawili się we Wrocławiu, więc wspólnie
mogliśmy stanąć na starcie. Po przybyciu na miejsce odebrałam
pakiet startowy, a potem zrobiłam rozgrzewkę. Najpierw
indywidualnie, a potem dołączyłam do grupowej, prowadzonej przez
instruktorkę nordic walking.
Pogoda nam dopisała
i humory też. Trasa wiodła krętymi alejkami Parku Południowego.
Ja miałam do pokonania 2 okrążenia, a Asia 4. Szło się bardzo
dobrze, bo miejsce ładne, a i doping kibiców był bardzo duży.
Mimo sprawnego pokonania trasy nie udało mi zająć wysokiego
miejsca w kwalifikacji. Jednak rodzinka nie zawiodła. Moja
szwagierka Danusia zajęła 3 miejsce w swojej kategorii. Asia jak
zwykle stanęła na wysokości zadania. Córka wygrała bieg na 10 km
w swojej kategorii oraz zameldowała się na mecie jako pierwsza
kobieta. Każdy ze startujących otrzymał medal, a zwycięzcy
nagrody oraz puchary. Wszyscy czekali na wręczanie nagród, bo wśród
dekorujących miała być Justyna Kowalczyk. Asia i Danusia czekały
na to z niecierpliwością. Niestety nasza Mistrzyni Olimpijska nie
została do końca zawodów i tylko niektórzy otrzymali z jej rąk
puchary. Mimo braku tak oczekiwanego wspólnego zdjęcia z Justyną
Kowalczyk zawody zaliczamy do udanych. Zabawa super, a duma z
osiągnięć Asi jeszcze większa.
Iwona
:)
OdpowiedzUsuń