Sylwester 2016 r. był wyjątkowy dla naszej Rozbieganej
Rodzinki. Po raz pierwszy od kilku lat ten wyjątkowy dzień wypadł
w sobotę, dzięki czemu nie było problemów na linii praca –
zawody sportowe. Do wyboru były 2 imprezy biegowe, obydwie o
dystansie 10 km: w Trzebnicy i Jelczu-Laskowicach. Po krótkim
namyśle wybraliśmy Jelcz-Laskowice, z dwóch powodów: po pierwsze
opłata startowa była niższa, po drugie limit zawodników był dużo
niższy od zawodów w Trzebnicy. Od pewnego czasu jesteśmy
zwolennikami bardziej kameralnych zawodów. Choć i tak ogólna
liczba startujących zawodników przekroczyła 650 osób.
Joasia i Rafał jak zawsze pobiegli, natomiast Iwona
rywalizowała w Nordic Walking na dystansie 5 km. Sylwestrowy poranek powitał nas ujemną temperaturą i świeżą
warstwą śniegu. Mimo wszystko ruszyliśmy do Jelcza w dobrych
nastrojach i z pozytywnym nastawieniem. Biuro zawodów działało bez
zarzutu, natomiast w holu Centrum Sportu i Rekreacji przybywało
coraz więcej znajomych biegaczy. Przygotowując się do startu
zmagaliśmy się z dylematem, czy nie przesadziliśmy z ilością
warstw odzieży. Ostatecznie Iwona z Joasią pozbyły się po jednej
bluzie termoaktywnej – ja zazdrościłem im podjętej decyzji już
w trakcie biegu, niestety trochę za późno.
Założenie biegowe było proste – pomagać Asi do 5-6
kilometra. Tym razem byłem w stanie dotrzymać tempa biegowego do 3
kilometra. W dalszej części biegu córka zyskiwała nade mną coraz
większą przewagę. Natomiast Iwona walczyła o jak najlepszy wynik
z miłośnikami kijków. W tym przypadku organizatorzy zawodów
popełnili poważny błąd, mianowicie nie oddzielili startujących
biegaczy od fanów nordic walking. W wyniku tego wśród biegaczy znaleźli się zawodnicy NW, który stwarzali poważne
zagrożenie dla innych uczestników zawodów poprzez szeroko
rozstawiane kijki. Natomiast Iwona nie miała możliwości
kontrolowania rywalizacji wśród zawodniczek NW.
Asia - pełne skupienie na biegu
Źródło: photos.google.com/ IIBiegSylwestrowy
Ostatnie metry Rafała
Zdjęcie: Paweł Mazurczak
Iwona na trasie
Zdjęcie:photos.google.com/ IIBiegSylwestrowy
Czas i przebyte kilometry szybko mijały. Po zażartej
walce Asia zajęła 4 miejsce w klasyfikacji OPEN pań i I miejsce w
klasyfikacji K-16. Ja tradycyjnie uplasowałem się w 1/3 stawki.
Natomiast Iwona zajęła 12 miejsce wśród pań. Dzięki
indywidualnemu sukcesowi Joasi wyjechaliśmy z Jelcza-Laskowic w
dobrych nastrojach. Żeby tego było mało, to Iwona wylosowała
pakiet startowy Nocnego Wrocław Półmaratonu, którym bardzo
zainteresowała się Joasia. Już wiem, że będę musiał się
dobrze przygotować do tych zawodów – Joasia z niecierpliwością
czeka na swój pierwszy półmaraton.
Szczęśliwi po biegu :)
Zdjęcie: Witold Gidel
A my cóż, wróciliśmy do domu, trochę odpoczęliśmy
i wyruszyliśmy tym razem na sylwestrowe imprezy. Ku naszej radości
musimy stwierdzić, że sił nam nie zabrakło i bawiliśmy się do
białego rana. W końcu moc, siła i radość jest z nami. Czego i
Wam życzymy w Nowym Roku.
Rafał :)
Gratuluję i życzę jeszcze więcej sukcesów :)
OdpowiedzUsuń